FORUM NIEAKTYWNE
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Jezioro

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Admin
Admin




Jezioro     Empty
PisanieTemat: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeNie Lip 21, 2013 7:37 pm

Nad brzegiem jeziora można wypocząć w cieplejsze dni. W wodach żyje wiele stworzeń, od druzgotków po trytony, więc lepiej odmówić sobie kąpieli.
Powrót do góry Go down
https://hetahogwart.forumpolish.com
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 5:03 pm

Dwa tygodnie minęły bardzo szybko- czas śpieszył się znacznie bardziej niż w wakacje- pewnie dlatego, że miał na tyle dużo pracy, że nie miał nawet okazji pomyśleć. Chociaż to dobrze. Musieli gonić ich z nauką, bo to w końcu była szkoła.
Miał jednak też prawo do odrobiny odpoczynku. Domówkę mógł równie dobrze odrobić w sobotę lub nawet w niedzielę, pewnie nie miałby większego problemu ze zdążeniem. Pogoda była jeszcze na tyle dobra, że postanowił nie kisić się w murach zamku, tylko przespacerować się po błoniach. Santiago zleciała mu na głowę w połowie drogi i uczyniła z jego włosów gniazdko.
Stanął nad brzegiem jeziora i wpatrzył się w jego tafle, podświadomie wypatrując magicznych stworzeń. Westchnął cicho i usiadł po turecku na ziemi. Jego sówka podfrunęła do góry i zaczęła latać jak opętana, nie oddalała się jednak o niego. O ile zignorować jej szaleńcze piski, panował spokój, co bardzo Jose pasowało.
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 5:13 pm

Sama nie wiedziała, kiedy jej te dwa tygodnie minęły. Może to przez to, że jak w każdym roku przywitano ich ogromem nauki i zadań domowych, że człowiek nie wiedział w co włożyć ręce? Victoria obiecała sobie, że będzie systematyczna, by nie mieć żadnych zaległości, a zadania domowe będą robione jak najszybciej. Wyjątkowo piękne plany, prawda? Jaka szkoda, że rzeczywistość od razu je skorygowała! W innym przypadku siedziałaby teraz w bibliotece i kończyła... a raczej zaczynałaby odrabiać lekcje. No, ale kto by kisił się w zamku w taką ładną pogodę, tym bardziej, że pewnie już niedługo zrobi się chłodno. Właśnie dlatego przechadzała się po błoniach i po krótkim namyśle skierowała się nad jezioro, by tam odpocząć. Ku jej radości zauważyła już z oddali znajomą postać.
-Jose, cześć! - Pomachała od razu do niego i podeszła, z ciekawością obserwując ten szaleńczy lot sówki. -Widzę, że jest dzisiaj wyjątkowo żywiołowa~ Dawno żeśmy się nie widzieli, co tam słychać? - Nie czekając na nic, przysiadła się po turecku obok niego.
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 5:30 pm

Parę razy wydawało mu się, że pod wodą mignął mu jakiś kształt, stworzenie, które nie było rośliną- nigdy jednak nie mógł tego uchwycić, przyjrzeć się bliżej. Starał się walczyć z narastającą frustracją spowodowaną tymi drobnymi niepowodzeniami. Ostatecznie po prostu podniósł wzrok na swoją sowę. Uniósł lekko brwi.
Nagle do jego uszu doszedł znajomy głos. Popatrzył w kierunku jego źródła i, tak jak się spodziewał, ujrzał zbliżającą się Victorię. Obrała dobrą taktykę, o ile rzeczywiście było to przemyślane. Gdyby nie dodała jego imienia, pewnie nie zorientowałby się, że mówi do niego.
-Hola- nie odmachał. Zamiast tego uśmiechnął się do niej nieznacznie, a potem znów popatrzył w kierunku swojego ptaka.- Nie, ona tak zawsze. Cieszy się… Z czegoś.
Przez chwilę nie odpowiadał na jej pytanie. Faktycznie, dawno było dobrym określeniem. Całe wakacje i te dwa tygodnie po rozpoczęciu roku. Może następnym razem wypadałoby napisać do niej list? Sówka zapewne byłaby zachwycona, gdyby dostała jakieś zadanie.
-Wszystko dobrze- odparł w końcu. Standardowa odpowiedź, która mogła znaczyć zarówno „to najszczęśliwszy dzień w moim życiu” jak i „nienawidzę mojego życia i chcę się utopić w tym jeziorze”.- A u ciebie?
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 5:46 pm

Najprawdopodobniej już to wcześniej zauważyła, że jeżeli chciało się zwrócić uwagę Chilijczyka, najlepiej było wołać go po imieniu. Miało się wtedy aż ok. 80% szansy, że ten na nas spojrzy, a kolejne 10-15%, że odpowie. Niestety jedynie 2%, że nam odmacha, ale to akurat było mało ważne. Raz jeszcze spojrzała na sówkę i się wesoło uśmiechnęła.
-To dobrze, że jest taka radosna. Miło się zawsze patrzy na tak szczęśliwe stworzenia, nie sądzisz? - A dla Victorii, z jej miłością do wszelkiego ptactwa, był to jeden z najpiękniejszych widoków, jakie można zobaczyć po całym dniu szkolnym. Będąc już tutaj nad jeziorem, wbiła swoje spojrzenie w taflę wody, jakby oczekując, że właśnie w tym miejscu zaraz się wynurzy jakiś magiczny ktoś. Gdy jednak po dłuższym momencie nic się takiego nie stało, zerknęła na Jose, robiąc minę, jakby próbowała rozgryźć trudną zagadkę.
-"Wszystko dobrze" w sensie, że jesteś zadowolony, mogło być lepiej czy jest całkowicie źle? - Bo nigdy nie było wiadomo, co oznaczały te słowa w jego ustach. - A u mnie wszystko w porządku, jak się wytnie ilość zadanych nam prac domowych. Ja rozumiem, że to początek, ale mogliby nam trochę odpuścić. - Westchnęła cicho, opierając się rękoma o ziemię i w tym momencie obserwując niebo. - Chociaż jest tak ciepło, że nie ma co narzekać, nie w czasie wolnym. Chyba, że poruszymy kwestię ostatniego jedzenia. Tobie też się wydaje, że jest jakieś takie... gorsze? - Zmarszczyła lekko nos, bo co jak co, ale pożywienie to wyjątkowo ważna kwestia!
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 6:12 pm

Spuścił wzrok z sówki i wbił je przed siebie. Przybrał ten wyraz twarzy, przez który niektórzy myśleli, że nie słucha lub nie zwraca uwagi. Tak naprawdę jednak skupił się na jej słowach i wszystkie, co do jednego, do niego docierały. A nawet miał ochotę odpowiadać.
-Si. Nawet- odparł szczerze. Szczęśliwie zwierzę z pewnością było lepsze niż te smutne. Akurat tamtą chwilę Santiago wybrała, żeby wreszcie trochę się uspokoić. Zleciała z powrotem na jego głowę i usadowiła się na niej wygodnie, łypiąc jednym okiem na Victorię, tak jakby dziwiła się, że jej człowiek z kimś rozmawiał.
Gdy usłyszał tą prośbę o sprecyzowanie, skrzywił się lekko i popatrzył na nią tak jakby z wyrzutem. Mało było osób, które próbowały ciągnąć ten temat i wypytywać go o szczegóły.
-Jestem zadowolony. W miarę- odparł w końcu, po dość długiej przerwie. Tym razem powiedział prawdę. W tamtej chwili czuł się całkiem nieźle, chociaż pewnie nie było tego po nim widać. Siedział przy jeziorze, było dość ciepło, powiewał lekki wietrzyk. Wiedział, że następnego dnia będzie mógł się wyspać.
Tak jak przypuszczał, rozgadała się, co sprawiło, że sam mógł trochę pomilczeć. Przymknął oczy, słuchając jej. Nie wtrącił się z komentarzem, że za miesiąc z pracą domową będzie jeszcze gorzej, choć przez chwilę cisnął mu się on na usta. Ale miał być miły.  
-W sumie to… Tak- odpowiedział. Jedzenie pogorszyło się, co jeszcze zmniejszyło jego apetyt. Ogólnie jednak zbytnio się nad tym nie zastanawiał.- Może postanowili używać ekologicznej żywności. Czy coś takiego.
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 6:47 pm

Sówka przyciągała coraz to więcej jej uwagi, aż ostatecznie, gdy ta usiadła na głowie właściciela, zaczęła się jej przyglądać. Z miłą chęcią by ją po główce pogłaskała, ale nie była pewna, czy ta by sobie życzyła. A wolałaby jednak nie poczuć jej dzioba na swoich palcach.
-A nawet bardzo. Jak myślisz, da mi się pogłaskać? - Nie przestając się przyjaźnie uśmiechać, uniosła powoli rękę, jakby czekając na pozwolenie. I od właściciela, i od samego ptaka.
Wiedziała, że Jose nie lubi, gdy się go ciągnie za język i to w sprawie tego, co u niego dokładnie słychać, ale chciała być pewna. Tym bardziej, że ten sam by nigdy nie powiedział, że ma jakieś większe problemy.
-Cieszę się~ - I powiedziała to jak najbardziej szczerze. Zastanawiała się też, czy nie warto się położyć i poobserwować jednak uważniej to niebo. Z chmur zawsze można było wyczytać zabawne kształty! Vic sama w sumie nie wiedziała, czemu lubiła robić coś takiego w wolnym czasie, wydawało jej się to wyjątkowo relaksujące. A gdyby Jose nawet dodał swój komentarz, że za miesiąc będzie jeszcze gorzej z zadaniami domowymi, nie gniewałaby się, tylko z rezygnacją pokiwałby twierdząco głową. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę, tylko wolała tę informację na razie od siebie odizolować.
-Ha, a więc nie tylko ja mam takie wrażenie! - Rzekła jakże triumfalnie, bo już zaczynała się obawiać, że coś nie tak dzieje się z jej smakiem. - Może, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że ekologiczne jedzenie smakowałoby tak gorzej od zwykłego. Gdzieś musi być jakaś inna przyczyna.
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 7:50 pm

Zerknął na nią przelotnie.
-Sądzę, że będzie zachwycona- odparł, wzruszając lekko ramionami. Nigdy nie widział, żeby Santiago zachowywała się agresywnie względem ludzi. Zawsze taka przyjazna, poza tym miała w sobie coś z pieszczocha. Czy to w ogóle była prawdziwa sowa? Jeśli tak, to musiała być chyba kompletnie szurnięta. Czasem przychodziło mu do głowy, że była jak jego przeciwieństwo. Tymczasem pierzasty powód zainteresowania Victorii pochylił się lekko w jej stronę.
Zapewne nie powiedziałby o swoich problemach, nawet gdyby ktoś pociągnął go za język. Mocno. Nie lubił mówić o takich rzeczach. To było jak przyznawanie się do własnych słabości. Potrafił sobie poradzić sam.
Nie skomentował jej kolejnych słów, chociaż w głębi duszy poczuł pewnego rodzaju… Ciepło. Zazwyczaj ludzi zupełnie nie obchodził jego stan. Mógłby równie dobrze wyjechać na zawsze z Hogwartu, a zdecydowana większość pewnie nawet nie zauważyłaby jego braku. I bardzo dobrze. Nie dawał im powodu, żeby było inaczej.
Również popatrzył w stronę nieba. Było dość pochmurnie, niewykluczone, że mogło się rozpadać. Jose nie miałby nic przeciwko deszczowi. Od czasu do czasu lubił też obserwować obłoki, rozmyślając. Najczęściej o swojej ojczyźnie.
-Słyszałem jak jacyś młodsi na to narzekali- mruknął pod nosem, unosząc lekko brwi.- Z pewnością jest na to jakieś wyjaśnienie. Ale... Nawet jeśli je poznasz, to co z tego? Zamierzasz coś z tym zrobić?
On w każdym razie planował po prostu jakoś to przeboleć. Miał już wystarczająco dużo pracy, nie potrzebne mu było dodatkowe zajęcia. Myśli znów powrócił do zadanej domówki i mimowolnie zaczął się zastanawiać, jakiej książki poszukać w bibliotece, żeby odrobić transmutację.
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSro Lip 31, 2013 9:22 pm

Mając już zgodę, przybliżyła się trochę i od razu pogłaskała sowę po głowie. Pewnie będzie powtarzać tę czynność przez dłuższy czas, ale jej to całkowicie nie przeszkadzało. Lubiła czuć miękkość piór, a wszystko przez jej słabość do tych pierzastych stworzeń, równą niemal z zachwytem nad morskim światem.
Z tego również zdawała sobie sprawę, ale gdzieś w głębi wierzyła, że gdyby naprawdę było źle, mogłaby odczytać coś z jego zachowania na takie pytanie. Drgniecie, nerwowe spojrzenie, cokolwiek. Czasami przecież mały gest potrafił zdradzić naprawdę wiele. Pytanie tylko, co potem miałaby zrobić, bo Jose na pewno nie życzyłby sobie, by ta się wtrącała. Jednak tym również nie zamierzała się teraz martwić, w końcu wszystko było w porządku, prawda? I Victoria na pewno zauważyłaby jego zniknięcie, w końcu tyle razy go nachodziła, że to prawie weszło jej już w krew!
-Pewnie nic, ale wiesz, mimo wszystko wolałabym wiedzieć, co jem. Może nam czegoś dosypują i nawet o tym nie wiemy, a stąd zmiana smaku? Jest tyle możliwości... ale przyznaję, że mam nadzieję, iż to tylko wina wadliwej dostawy. Z tego nie wniknęłyby żadne kłopoty, a problem sam by się przy następnej skończył. Prawda, Santiago? - Posłała uśmiech w stronę sówki, jakby naprawdę oczekiwała, że ta podzieli się z nimi swoją opinią. Swoją drogą, Victoria od dziecka była pewna, że ptaki miałby wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia, gdyby tylko mogły wydać z siebie ludzki głos.
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeCzw Sie 01, 2013 9:13 am

Sówka przymknęła oczy i zahukała radośnie. Najwyraźniej lubiła pieszczoty wszelkiego typu, zwłaszcza, jeśli chodziło o jej piórka. Jose pozwalał jej siedzieć na swojej głowie, zdarzało mu się do niej mówić, ale o głaskaniu często zapominał. Santiago już parę razy się na niego za to obraziła- a przynajmniej można było odnieść takie wrażenie po jej zachowaniu.
-Tylko jej za bardzo nie rozpieść- zażartował. Bardzo poważnym tonem, przyjmując przy tym kamienną twarz.- Jeśli za bardzo się przyzwyczai, będzie latać za tobą krok w krok i nie da ci spokoju.
Wiedział, że to niemożliwe. Ptak był do niego za bardzo przywiązany, żeby tak po prostu zmienić właściciela. Dlatego też po chwili jego usta drgnęły w lekkim uśmiechu.
Całkiem możliwe, że gładko wypowiedzianemu kłamstwu towarzyszyłby jakiś nerwowy gest. Tyle, że z pewnością po prostu by się go wyparł. Powiedział, że skądże, gdzie tam, pewnie złudzenie optyczne. Miał zasadę, że wszystkie swoje problemy załatwiał sam, a troski dusił w sobie. Być może to przez to był taki jaki był. W tamtej chwili jednak czuł się autentycznie dobrze.
-Dosypują?- spytał z nutką rozbawienia w głosie.- Nawet jeśli, to z pewnością nie jest nic szkodliwego. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że męczyli się z nami tyle lat, tylko po to, żeby potem nas otruć.
Wzruszył lekko ramionami na wzmiankę na dostawach. Tymczasem pytanie pozostawił bez odpowiedzi, bo w końcu nie zostało skierowane do niego.
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeCzw Sie 01, 2013 4:56 pm

Na huczenie sówki, uśmiechnęła się jeszcze weselej i tym bardziej nie zamierzała zabrać swojej ręki. Nie zawsze ma się okazję spotkać tak przyjaźnie nastawione do ciebie zwierzątko.
-Nie szkodzi, nie miałabym nic przeciwko takiemu "prześladowaniu". - Wyszczerzyła się do niego, nie przestając miętosić piór ptaka, bo oczywistym było, że do czegoś takiego by nie doszło. Tym bardziej, że chyba każdy na pierwszy rzut oka stwierdziłby, że Santiago była wyjątkowo przywiązana do Jose. - Muszę jednak przyznać, że jest takim samym pieszczochem jak mój Arsène. On też uwielbia jak się go głaszcze po głowie.
Nawet jeżeli by się wyparł, chociaż wiedziałaby, że coś jest nie tak i nie żyłaby w przekonaniu, iż wszystko jest w porządku. Pewnie wtedy też starałaby się jakoś uszczęśliwić Krukona, wspierać tak po cichu, nie wypytując jednak w nieskończoność, gdzie leży problem. Jakby ten chciał, to sam by jej o tym w końcu powiedział. Nic na siłę, to najważniejsze!
-Coś w takim myśleniu jest, to byłby całkowicie nieopłacalny biznes, nie po tych pięciu latach. - Pokiwała głową, całkowicie się z nim zgadzając. - Tak to właśnie jest, jak się rozpieści innych tak dobrymi potrawami. Nagle mała zmiana i od razu się rzuca w oczy, a może raczej w smak i voila, narzekanie uczniów gotowe. - Przeciągając się, zerknęła raz jeszcze w niebo, które coraz to bardziej się chmurzyło. Miała tylko nadzieję, że nagle nie lunie, nawet jeżeli biegnięcie w deszczu do zamku miałoby pewien urok i byłoby na swój sposób zabawne.
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSob Sie 03, 2013 8:09 am

WCZEŚNIEJ
-Być może po jakimś czasie zmieniłabyś zdanie- w tym momencie sówka przeskoczyła z chłopaka na kolana głaskającej ją dziewczyny. Jose pokręcił głową z udawaną dezaprobatą, choć miał raczej ochotę parsknąć śmiechem. Wyglądało to dość zabawnie. -Widzisz? Już się zaczyna. Nie odgonisz się, mówię ci.
Wykorzystał sytuację i usiadł sobie wygodniej, pochylając się bardziej do tyłu i opierając się łokciami o ziemię. Pomyślał, że może sobie wybrudzić szatę, ale… W sumie trudno.
Cóż, nie wiadomo czy zdawała sobie sprawę, ale już dała mu ogromne wsparcie. Właśnie przez to podejście. Chilijczyk nie lubił, gdy ktoś próbował go uszczęśliwiać na siłę. Ona jednak przybrała inną taktykę i zanim się zorientował, chciał spędzać z nią czas i z nią rozmawiać. A aspołeczność poszła sobie do lasu. Przynajmniej na jakiś czas.
-Chyba, że coś im pierwszaki nie podpasowali i chcą się ich pozbyć za wszelką cenę, nie zważając na nas- ta teoria była jednak na tyle głupia, że nawet przez sekundę nie pomyślał, że mogłaby to być prawda.- Być może właśnie o to chodzi. Zdali sobie sprawę, że za bardzo nas rozpieścili… Albo tną koszty. Może jeszcze nie zdają sobie sprawę, że z takiego powodu niektórzy uczniowie mogą wznieść bunt i rewolucje.
Wyobraził sobie to i nie mógł się nie uśmiechnąć.
-Może powinniśmy już wracać- westchnął.- Zaraz zacznie padać.
Powrót do góry Go down
Victoria Mancham

Victoria Mancham



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeSob Sie 03, 2013 2:38 pm

WCZEŚNIEJ
-Może, ale szczerze w to wątpię. Jak można by mieć coś przeciwko takiej uroczej istocie? - Wskazała na sówkę, która na dodatek jeszcze przeniosła się na jej kolana. Zaśmiała się radośnie i nachyliła, by ucałować ją w głowę, a później wróciła do głaskania jej po piórach. - To wtedy będę mieć dwie sowy, to wcale nie brzmi tak źle! Może nawet by się polubiły? - O ile żadna z nich nie przejawiałaby zazdrości o drugą, ale skoro to tylko takie dumanie, to wolała sobie odpuścić takie szczegóły.
Możliwie, że mogła to w pewnym stopniu zauważyć, a na pewno fakt, że jej starania coś dają i widać tego efekty. Dawniej by w ogóle nie pomyślała, że będą potrafili tak normalnie ze sobą rozmawiać, a tu proszę!
-Kto wie, ale to byłoby już o wiele dla nas gorsze. W każdym razie, tegoroczne pierwszaki nie wydają się takie złe, więc odpada. - Sama nie brała takiej opcji tak naprawdę pod uwagę, bo nie ma co się oszukiwać, była niedorzeczna. - Bez sensu byłoby jednak tak nagle to zmieniać, bo przecież na pewno zdają sobie sprawę, że uczniowie będą niezadowoleni. I głodni. Teraz jedzenie jeszcze jest w miarę zjadalne, ale co jak będzie jeszcze gorzej? - Aż się wzdrygnęła na taką myśl i pokręciła od razu głową.  - Coś czuję, że może właśnie o koszty chodzi. I z tą rewolucją to się nie śmiej, bo jeszcze naprawdę ktoś na to wpadnie. - Śmiejąc się pod nosem, na kolejne słowa Jose złapała Santiago, by ta nie spadła i wstała, otrzepując swoją szatę.
-Racja, pora już wracać. - Podała mu rękę, chcąc pomóc mu w podniesieniu się z ziemi.
Powrót do góry Go down
Jose Rodriguez

Jose Rodriguez



Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitimeWto Sie 06, 2013 4:15 pm

WCZEŚNIEJ
-Zdziwiłabyś się. Skąd wiesz, czy przypadkiem owa uroczość to nie jest maska, a tak naprawdę jest małą diablicą?- odparł i zdał sobie sprawę, jakie to dziwne. Siedział tam, rozmawiał z nią jak normalny człowiek, a nawet sobie żartował. Naprawdę czuł się aż tak swobodnie w jej towarzystwie? Nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu.- Tylko pozwól mi od czasu do czasu skorzystać z jej usług. Szkolne sowy to nie to samo.
Chociaż w sumie Santiago była na tyle malutka, że przenoszenie listów było dla niej wyzwaniem. Poza tym, nie miał do kogo pisać. Ale to były szczegóły.
-Cóż. Są takie, jak co roku. Żadnych różnic, więc rzeczywiście to nie to- wzruszył lekko ramionami.- Nie no, gorsze to już chyba być nie może.
To nie tak, że Jose był optymistą, ale wolał nie myśleć, że jednak mogło. Powinni się chyba cieszyć, że w ogóle cokolwiek dostawali, ale… Nie taka była natura ludzka. Jak się coś już da, to bardzo trudno to zabrać.
-Dobrze, dobrze. Zapomnijmy, że to powiedziałem- powiedział z udawanym skruszeniem. Przyjął tą pomoc i stanął na nogi. Podziękował skinięciem głowy, puścił jej rękę i otrzepał sobie szatę. Rzucił jeszcze ostatnie spojrzenie na jezioro i ruszył do zamku.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Jezioro     Empty
PisanieTemat: Re: Jezioro    Jezioro     Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Jezioro
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
FORUM NIEAKTYWNE :: Poza zamkiem :: Błonia-
Skocz do: